Czy gniazdko może się zapalić?
Czy naprawdę gniazda elektryczne mogą być źródłem pożaru? Jak uniknąć błędów przy montażu gniazdek elektrycznych, aby zmniejszyć ryzyko pożaru?
Możliwość zapalenia się gniazda elektrycznego
Czego potrzeba do pożaru?
Żeby coś zapalić potrzeba źródła ciepła, paliwa i tlenu. Przewodnik sprawnie przewodzi prąd. Przewody wykonane z miedzi lub aluminium są dobrym przewodnikiem. Podczas przepływu prądu przez przewodnik wydziela się tylko bardzo mała ilość ciepła. Jeżeli kawałek przewodnika zamienimy na coś o gorszym przewodnictwie to w tym miejscu zacznie wydzielać się dużo ciepła. W sprawnym gnieździe wszystkie elementy dobrze przewodzą prąd. Ale w gnieździe może dojść do poluzowania się przewodów. Jeżeli styki i przewody nie są dobrze połączone to może dojść do iskrzenia, powstania łuku elektrycznego i tym samym do pogorszenia przewodzenia. Przy przepływie prądu wydzielać się będzie duża ilość ciepła. Samo gniazdo jest wykonane z trudnopalnych materiałów i oczywiście nadtopi się i okopci, ale raczej nie będzie się samodzielnie palić. Jednak jeśli zostało zamontowane w łatwopalnym materiale jak boazeria, płyty meblowe lub przylega do niego mebel pokryty tkaniną to ciepło łuku elektrycznego jest wstanie podgrzać to paliwo i być źródłem pożaru.
Poluzowanie się styków gniazda
Najczęściej przewody w gniazdach poluzowują się w skutek obluzowania się całego gniazda. Wszelkie ruszające się gniazda lub gniazdka, które wypadają z puszek, mogą ulec spaleniu właśnie z powodu poluzowania się styków. Dotyczy to przede wszystkim gniazd montowanych za pomocą pazurków w puszkach starego typu. W nowych puszkach, osprzęt elektryczny montuje się śrubami, co zapewnia większą wytrzymałość mechaniczną gniazda na wyrwanie. Kolejnym czynnikiem, który powoduje poluzowanie się styków są nieodpowiednie średnice przewodów i zbyt duża liczba przewodów wetkniętych do jednego styku.
Instalacja aluminiowa
Aluminiowe przewody w gniazdach utleniają się i tworzą warstwę trudno przewodzących tlenków. Tlenki powodują wzrost rezystancji i wydzielanie się na takim styku ciepła. Samo aluminium cechuje duża rozszerzalność cieplna i znaczne prędkości pełzania. Powoduje to, że względem miedzi znacznie łatwiej może dojść do awarii gniazda i do emisji dużej ilości ciepła. Wysoka temperatura może doprowadzić do stopienia się gniazdka. W niesprzyjających warunkach może dojść do wybuchu pożaru.
Złe puszki lub ich brak
Typowe pomarańczowe puszki nie są odpowiednie do montażu w łatwopalnym materiale lub jego pobliżu. Do tego celu służą żółte puszki. Są droższe, czasem kilkukrotnie ale nie zmienią znacznie kosztu instalacji. Najgorszym wariantem z jakim się spotykam jest brak jakichkolwiek puszek. Często widuję gniazda podtynkowe zamontowane bezpośrednio w deskach lub płytach meblowych. Zdarza się, że dostaję zgłoszenie i widzę zwęglone i nadpalone fragmenty takich materiałów. Często puszki są zamontowane w ścianie ale dodatkowa warstwa materiałów jak płyta meblowa lub panele powoduje, że powstaje luka w warstwie ochronnej, którą tworzyła puszka, często w takich miejscach występuje swobodny przepływ powietrza, może wytworzyć się ciąg komin.
Typowe zagrożenia
Świadcząc usługi elektryczne widuję różne nieprawidłowości. Myślę, że mogę wymienić trzy typy najczęstszych sytuacji, które są bardzo blisko wybuchu pożaru. Widać czasem już nadpalenia palnych przedmiotów wokół gniazd. Pierwszy to stara aluminiowa instalacja, gniazda zamontowane bez puszek, bezpośrednio w boazerii, w gniazdach duża ilość kurzu, pyłu, resztki wiórów z wycinania otworu w boazerii. Drugi typ to gniazda natynkowe, które zostały uszkodzone, np. podczas przesuwania mebli i nie posiadają frontu lub jego części. Do tych gniazd dosunięta jest wersalka lub kanapa. Trzeci to poluzowane gniazda i tapeta, która nie została docięta wokół gniazda ale jej nadmiar zagięto do jego wnętrza. Wszystkie przykłady łączy jedno. To nie gniazdka elektryczne się palą ale palne materiały, które znajdują się w jego bezpośrednim kontakcie.
Zepsute ale go nie używam
Przeważnie na jednym obwodzie zamontowanych jest kilka gniazd. Przewód z prądem dochodzi do pierwszego gniazda, a później do kolejnego. Jeżeli do gniazda na końcu takiego obwodu podłączymy odbiornik, to prąd go zasilający, płynie przez wszystkie wcześniejsze styki gniazd. Wyjątkiem jest montaż, który coraz częściej można spotkać ale nie jest normą. Mianowicie w puszcze znajdują się trójniki i to przez nie przechodzi prąd do kolejnych gniazd. Nie jest to standard i w większości przypadków nieużywanie gniazda nie wyklucza, że przez jego styki nie płynie prąd do innych odbiorników.
Pianka zamiast gipsu
Pianka montażowa jest bardzo wygodna jednak jest palna. Jest izolatorem termicznym i ma małą gęstość. Pozwala na rozprzestrzenienie się ognia. Jest izolatorem termicznym więc nie pozwala na rozproszenie ciepła i powoduje wzrost temperatury nawet do temperatury zapłonu. Pianka ma małą gęstość, więc nie jest w stanie zaabsorbować ciepła. Do osadzania puszek elektrycznych służy gips. W pomieszczeniach o większej wilgotności lepiej sprawdzą się materiały na bazie cementu. Robienie z gniazdka termosu nie jest dobrą praktyką.
Więc jak montować gniazdka?
Najważniejszą sprawą jest takie zamontowanie gniazda, aby w jego wnętrzu nie było paliwa i łatwopalne przedmioty nie przylegały bezpośrednio do niego. Paliwem będzie tkanina (zasłona, obicie kanapy), drewno (boazeria), tapety, meble (gniazda w płytach meblowych). Drugą równie ważną sprawą jest zamocowanie gniazda za pomocą śrub, nie tylko za pomocą pazurków, które łatwo mogą się poluzować. W starszych instalacjach również da się to zrobić za pomocą dodatkowych wkrętów i kołków rozporowych.
Czyli gniazdka się nie palą?
Tego nie twierdzę. Nie brałem pod uwagę ewentualnych urządzeń, które mogą być wpięte do danego gniazda i wpływu tych urządzeń na ryzyko wystąpienia pożaru. Nie poruszałem do tego miejsca tematu zwarć, ponieważ każda prawidłowo wykonana instalacja, posiada bezpieczniki, które rozłączą taką instalację w przypadku jego wystąpienia. Jednak zdarzają się również sytuacje, w których instalacje elektryczne nie są odpowiednio zabezpieczone. Są założone zbyt duże bezpieczniki lub te bezpieczniki są watowane w nieumiejętny sposób albo zmianie przekroju przewodu nie towarzyszy zmiana zabezpieczenia nadprądowego. W takich miejscach, w przypadku zwarcia może wyzwolić się ogromna ilość ciepła. Setki amperów przepływające w czasie zwarcia, które nie zostaną skutecznie rozłączone są ogromnym ryzykiem pożaru. Suszarka do włosów ma moc 1500 watów, które oddaje do 25 litrów powietrza w każdej sekundzie. Proszę sobie wyobrazić źródło ciepła o mocy 100 000W zamknięte w pudełku o pojemności 0,1L. Z czymś takim mamy do czynienia przy zwarciu w gnieździe domowej instalacji. Przy takiej energii każdy ułamek sekundy ma znaczenie. Więc jeśli połączymy niesprawną instalację i uszkodzone gniazdko to ryzyko pożaru jest bardzo duże. Nawet jeśli w bezpośrednim kontakcie gniazda, nie ma palnych substancji.
Powrót do głównej